Święto św. Marcina
Dawniej dzień św. Marcina stanowił ważną datę w kalendarzu gospodarskim. Zwyczajowo ostatni raz wypędzano bydło na pastwiska, kończono różne prace polowe i dokonywani rozliczeń ze służbą. W wielu gospodarstwach ubijano zwierzęta i przygotowywano zapasy na zimę. Z tej okazji, właśnie 11 listopada organizowano uczty podczas których “królowała” pieczona gęś, zgodnie z powszechnie znanymi przysłowiami, np. “Na św. Marcina gęś do komina”. Oprócz gęsi uczestnicy zabawy spożywali precle, rogale i bułeczki.
Na zakończenie warto wspomnieć, że co roku było wiele okazji do spotkań i wspólnego biesiadowania, pomijając ważne święta kościelne czy wesela. Zwłaszcza podczas jesieni było ich wiele, np. podczas darcia pierza, łuskania grochu, międlenia lnu. Okazją do zabawy był też wieczór andrzejkowy. Podczas takich spotkań gospodyni, u której się ono odbywało przygotowywała drobny poczęstunek. Często też inne kobiety przynosiły placek drożdżowy czy wędlinę.
