Uczta Weselna

Wesela należały do tych uroczystości, gdzie obowiązywała tzw. konsumpcja ostentacyjna, czyliniezależnie od zamożności, gospodarze starali się jak najlepiej podjąć zaproszonych gości. Na stołach pojawiały się zupełnie niecodzienne potrawy, wśród których dominowało mięso, zarówno wieprzowe, jak też skopowe i z domowego ptactwa. Do lat 20. XX wieku, zestaw potraw weselnych był dość ujednolicony. W okresie międzywojennym wraz ze zwiększającymi się kontaktami mieszkańców wsi z miastem i szerzącą się, szeroko rozumianą oświatą oraz zatrudnianiem zawodowych kucharek wiejskie wesela zaczynają ulegać zmianie. Przełom nastąpił dopiero w połowie lat 50. XX wieku. Tradycyjny poczęstunek weselny można podzielić na kilka etapów. Pierwszy posiłek miał miejsce jeszcze przed obrzędem ślubu i było to skromne śniadanie, na którym podawano odsmażoną na tłuszczu kaszankę, placek drożdżowy i kawę z cykorii, a u zamożniejszych, oprócz wędlin swojej roboty, mogły być ryby słodkowodne smażone, śledzie marynowane, placek pszenny, prawdziwa herbata i czasami nawet kawa. Następnie, w drodze powrotnej z kościoła wszyscy wstępowali do karczmy, gdzie oprócz tańców, na stołach stały zakąski przywiezione z domu, śledzie w occie, ryby na kwaśno, ciastka i alkohol. Głównie serwowano piwo, gorzałkę i słodki likier pity „na słodki żywot” młodej pary.

Po zabawie w karczmie, wracano do domu weselnego, przed którym młodą parę witano chlebem i solą. W izbie przygotowano stoły nakryte płachtami płótna samodziałowego i stół dla młodej pary z białym obrusem, udekorowany zielonymi gałązkami barwinku lub rozmarynu. Na stołach stały już gliniane misy wypełnione chlebem krojonym w oskółki, gorzałka i naczynia do picia. Pierwszy poczęstunek w domu po ślubie nazywano małym obiadem. Na przełomie wieków XIX i XX, na mały obiad podawano, np.: rosół z gotowanej wołowiny i ptactwa, czarninę na suszu owocowym z kluskami, kapustę ze skopowiną, gotowane mięso wołowe, cielęce lub skopowe, do mięs — groch na gęsto z tłuszczem, krupy gryczane i jaglane, chleb oraz ryby na kwaśno i smażone w smalcu. Uzupełnieniem był pszenny placek drożdżowy. W chwili wnoszenia potraw, starszy drużba wygłaszał specjalne oracje do poszczególnych dań lub produktów.

W okresie międzywojennym nadal obowiązuje czarnina, ponadto kapusta z mięsem, rosół z szablokiem lub kluskami ewentualnie z ziemniakami, mięso w sosie z krupami jęczmiennymi, pieczonka, czyli mięso wieprzowe pieczone, ryż. Uczty weselne u zamożnych gospodarzy niewiele różniły się od tych urządzanych w przeciętnych gospodarstwach.

Do rosołu podawano kluski lub ryż, czasami fasolę. Drób gotowany w rosole, barszcz zaklepany śmietaną z kawałkami mięsa, chleb razowy lub pytlowy, kompot ze śliwek, kawę z mlekiem, placek z kruszonką lub rodzynkami. Dla tańczących kucharki roznosiły chleb smarowany smalcem z białym salcesonem. Mały obiad u biedoty wiejskiej bywał nieco skromniejszy. Serwowano gomółki z twarogu, krupy jaglane, gryczane lub jęczmienne do szarego sosu grzybowego lub mięsa, duże kluski z mąki razowej nazywane łyscokami, kaszę jęczmienną ze skopowiną, barszcz z flakami wołowymi [prawdopodobnie była to kwaśna zupa, np. na kwasie od kapusty lub zaprawiana tylko octem i śmietaną].

Po II wojnie światowej i jeszcze na początku l. 50. XX w. małe obiady podobne były do tych z lat międzywojennych, a więc rosół z wołowiny i ptactwa domowego z ryżem, mięso z rosołu podpiekane na tłuszczu, flaki wołowe, czarnina z kluskami, kapusta z mięsem, szablok na gęsto, szara potrawa z suszonych śliwek z rodzynkami przyprawiona goździkami i cynamonem (prawdopodobnie podawana z ryżem, na wzór słodkiej potrawy wigilijnej), piernik z upalonej mąki z cukrem, octem i słodką wódką do smaku, placek drożdżowy, kawa zbożowa. Po małym obiedzie i zakąskach, przed północą serwowano tzw. duży lub późny obiad, tuż przed oczepinami panny młodej. Wtedy serwowano już najlepsze potrawy, do których należały pieczone mięsa wieprzowe lub wołowe, pieczone kury i kaczki, opiekane udka ptasie tzw. judy, nadziewane farszem, drób, rosół lub czarninę oraz kapustę na gęsto z mięsem, groch z tłuszczem. Kolejno także baby drożdżowe z rodzynkami, chleb z mąki pytlowej. Ostatnim posiłkiem na właściwej uczcie weselnej był obiad poranny. Najczęściej kucharki przygotowywały barszcz z kapustą i kiełbasą na kwaśno, żurek po kujawsku ze śmietaną, mięso pieczone, buraczki gotowane. Od połowy XX wieku do menu włączono klopsy,
kotlety, placek drożdżowy nadziewany serem lub marmoladą, prawdziwą herbatę i kawę. Na każdej uczcie, stawiano prościuchę, czyli gorzałkę oraz piwo i gęsie wino. W miarę udoskonalania kuchni wiejskiej, również i wódka była coraz lepszej jakości. Dla mężczyzn podprawiano ją palonym cukrem lub podbarwiano sokiem owocowym, a dla kobiet miodem.

Przyjęcia weselne od drugiej połowy XX wieku zaczęły zmieniać swój charakter i wciąż są udoskonalane zarówno pod względem podawanych potraw, jak również wszelkich dekoracji. W latach 70. i 80. XX wieku, gdy wesela odbywały się jeszcze często w domach, pierwszym poczęstunkiem było śniadanie dla przyjezdnych gości, przed wyjazdem do kościoła. Najczęściej na stole stawiano wówczas wędlinę, kiełbasę lub parówki na ciepło, kaszankę, bigos, jajka gotowane na twardo owinięte w plasterki szynki, boczek faszerowany, ogórki kiszone, chleb. Podczas właściwego wesela, już po powrocie z kościoła, na stołach stały półmiski z wędlinami, schabem pieczonym serwowanym na zimno, misy z tatarem, rybą w galarecie, sałatkami jarzynowymi. W miseczkach były grzybki, ogórki kiszone lub konserwowe, w sezonie letnim zaś pomidory z cebulą, świeże ogórki. Na powitanie częstowano gości gorącym rosołem z makaronem, flakami, parówkami na ciepło, gołąbkami ze świeżej kapusty faszerowanymi mięsem mielonym. Bywały też kotlety schabowe lub mielone. W porównaniu do wcześniejszych czasów minionych, zamiast chleba do mięs, podawano już tłuczone ziemniaki, posypane drobno krojoną natką pietruszki. Na duży obiad, po oczepinach,
obowiązkowo przygotowywano czarninę z kluskami ziemniaczanymi lub niezabielany barszcz czerwony z pasztecikami. Na drugie danie kucharki szykowały pieczone mięso z drobiu z nadzieniem, bitki wołowe w sosie grzybowym, kotlety mielone. W tym okresie przywiązywano już szczególną uwagę do większej liczby dodatków do mięs. Były więc buraczki na ciepło tarte i smażone na maśle, marchewka z groszkiem, kapusta czerwona, warzywa marynowane, np.: grzyby, dynia, gruszki, latem obowiązkowo mizeria.

Współczesne wesela są bardzo urozmaicone pod względem ilości i różnorodności podawanych potraw. Istotną różnicą obecnie jest to, że przyjęcia organizuje się głównie w lokalach, które same ustalają kilka wariantów menu do wyboru przez zamawiającą młodą parę lub rodziców. Od końca XX wieku na szczególną uwagę współczesnych wesel zasługuje tzw. „słodka kolacja”, serwowana po dużym obiedzie. Na okrągłych, dużych talerzach podawane są pokrojone w kawałki takie ciasta, jak: makowce, serniki, serniki z brzoskwiniami, szarlotki, biszkopty z owocami i galaretką, babeczki z kruchego ciasta z kremem lub budyniem i kolorowymi dodatkami. Bywają też galaretki lub lody z owocami i bitą śmietaną. Kulminacyjnym momentem takiej kolacji są torty, zwłaszcza ten jeden, główny, pieczony w kształcie książki, serca lub piętrowy. Smaki są różne, np. orzechowy, czekoladowy, cytrynowy. Każdy jest oryginalnie przybrany, często bardzo kolorowy, dzięki wykorzystaniu barwników spożywczych do kremów na zielono, czerwono czy różowo. Na wierzchu widnieją napisy: „Sto lat młodej parze” lub „Niech żyje młoda para” itp. Na podstawie zestawu potraw podawanych na ucztach weselnych od końca XIX wieku po czasy współczesne, wyraźnie widać zachodzące zmiany, jakie dokonywały się na polskiej wsi.